Polak przeniósł koronawirusa do Korei. Przyleciał LOT-em do Seulu
30-letni Polak, który niedawno przyleciał do Korei samolotem LOT, okazał się nosicielem koronawirusa. Zakażenie wykryto na lotnisku w Seulu po rutynowym teście, którym poddawani są wszyscy obcokrajowcy.
Korea Płd. uznawana jest za kraj, który świetnie radzi sobie ograniczeniem epidemii koronawirusa. To dzięki masowym testom na obecność wirusa, narzędziom do śledzenia aktywności osób zarażonych i szybkiej ich izolacji. Dowodzi tego również przypadek pierwszego Polaka, który w tym kraju okazał się nosicielem koronawirusa.
30-letni mężczyzna z Polski najprawdopodobniej zakaził się jeszcze przed podróżą. Przyleciał do Seulu w połowie marca i na lotnisku nie miał żadnych objawów. Koronawirusa zdiagnozował dopiero test, który przeprowadza się wszystkim obcokrajowcom przybywającym na lotnisko Seul-Inczon. Zanim jednak nadeszły wyniki mężczyzna bez skrępowania i zupełnie nieświadomy grożącej mu choroby zwiedzał Seul.
- Po pozytywnym wyniku wstrzymano odprawę pasażerów LOT powracających do Warszawy. Załoga została poddana dochodzeniu epidemiologicznemu w stacji medycznej na lotnisku. Samolot wyleciał bez zabierania pasażerów - relacjonował koreański portal Daum.
Zobacz też: Braki sprzętu w szpitalach. "Nie obchodzi mnie skąd, mam go dostać"
Koronawirus. Tak śledzą chorych w Korei
Co ciekawe, władze dystryktu Yongsan (dzielnica Seulu) podały do wiadomości publicznej bardzo szczegółowe dane, o tym, gdzie przebywał zarażony. To rutynowe ostrzeżenie dla innych mieszkańców, a także współpasażerów lotu Polaka. Raport pokazuje, z jaką dokładnością śledzeni są potencjalni chorzy.
"Pojawił się na lotnisku o 9 rano. Po założeniu maski o 9.30, przeniósł się na stację Gongdeok na lotnisku, a następnie wysiadł na stacji Han River Jin o 11.15. Przed pójściem do domu zatrzymał się w sklepie spożywczym. W godzinach 18-19 odwiedził pizzerię w dzielnicy Itaewon. Następnego dnia odwiedził klinikę weterynaryjną, był u dentysty oraz w banku, a w godzinach 14.20-15.15 jadł lunch w pobliskiej koreańskiej restauracji. Następnie nawiązano kontakt z zarażonym i objęto go opieka medyczną" - wyliczają epidemiolodzy. Wskazane w raporcie miejsca zostały od razu odkażone.
W Korei jest jeszcze 5281 przypadków choroby Covid-19. Przypadek polskiego chorego został zaznaczony na interaktywnej mapie Corona Map. W czasie rzeczywistym wskazuje ona, gdzie na terenie Korei przebywają pacjenci z koronawirusem. To dodatkowa informacja dla zdrowych obywateli.
Pisaliśmy, że w podobny sposób koreańscy epidemiolodzy wyśledzili kontakty "pacjentki nr 31", która uczestnicząc w dwóch nabożeństwach, przyczyniła się tysięcy zachorowań wśród członków Kościoła Jezusa.
- Wczesne testy pozwalały na wykrycie ognisk infekcji w Korei Południowej, na etapie, gdy większa część pacjentów nie wykazywała żadnych objawów lub były to objawy bardzo łagodne. Szybkie działanie prewencyjne było najważniejszą decyzją Korei - komentował niedawno prof. Hwang Seung-Sik, koreański ekspert od zdrowia publicznego.
Wirtualna Polska ruszyła z akcją wspierającą służbę zdrowia. Na wydarzeniu na FB Wirtualna Polska - Wspieram Szpitale - wymiana potrzeb, informacji i darów będziemy na bieżąco informować, który szpital potrzebuje wsparcia i w jakiej formie.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl